[Podróże dalekie i bliskie] Miasto pogranicza – Görlitz [FOTOREPORTAŻ]
Odwiedziłem to miasto parokrotnie wiele dekad temu. Było szare i wyglądało na zapomniane. Wiele z renesansowych i barokowych kamienic było opuszczonych, a ich mieszkańców przenoszono do podmiejskich blokowisk. Dziś oczarowuje swym pięknem.
Görlitz było jednym z niewielu niemieckich miast, które ominął kataklizm II wojny. Aż trudno w to uwierzyć, że kiedy cały świat wokół płonął, tu nic nie zostało zniszczone. Piękne zabytki doczekały roku 1989 w fatalnym stanie. W czasach komunistycznych działało w mieście paru aktywistów z wizją zachowania ich dla potomności. Udało im się odwieść władze od realizacji planów przebudowy centrum. Dzisiaj ich nazwiska są umieszczone w panteonie honorowych obywateli.
Miasto piękne i filmowe
Po 1990 r. renowacją objęto większość historycznej części miasta. Fundusze pochodziły ze źrodeł prywatnych, głownie tajemniczych darowizn od osoby bądź organizacji, która zastrzegła sobie anonimowość. Jeśli dzisiejsze Görlitz porównuje się do Heildelbergu to całkiem zasłużenie.
Jego piękno odkryli filmowcy i zrobiono tu w ostatnich latach kilka dobrych hollywoodzkich filmów. Kiedy oglądałem lata temu Grand Budapest Hotel pewne lokalizacje wydawały mi się dziwnie znajome. Poczekałem do napisów końcowych i okazało się, że mam rację. Film nakręcono m.in. we wnętrzu pięknego domu towarowego, który miałem okazje odwiedzić w młodości ładnych parę razy. Dzisiaj w punkcie informacyjnym na starym mieście można otrzymać broszury z mapami kierującymi do miejsc, gdzie kręcono poszczególne sceny. Teraz miasto promuje się jako Görliwood.
Położony na Via Regia Görlitz świetnie prosperował w wiekach średnich, czerpiąc dochody z handlu ze wschodem – Krakowem, Lwowem i Kijowem. Z pięcioma pobliskimi miastami utworzył Ligę Łużycką. Jednym z nich był Lubań Ślaski, który utrzymywał kontakty z najodleglejszymi regionami Europy.
Położone na Łużycach Görlitz było formalnie miastem śląskim, bo w 1815 roku przypadło Prusom. W latach boomu gospodarczego 1850-1914 powstały tu nowe dzielnice, gmachy banków i firm nie ustępujące wielkomiejską skalą budowlom Wrocławia czy Berlina. Zresztą, były wznoszone przez tych samych architektów. Wojna i historia powojenna wymazały świadectwa jego zamożności.
Więzi z Polską
Na Wrocław jako historyczne serce regionu wskazuje się w Görlitz w wielu miejscach, podkreślając żywą polsko-niemiecką współpracę. Na Starym Mieście jest fantastyczne dwujęzyczne, polsko-niemieckie Muzeum Śląskie. Przypomina Muzeum Historii Wrocławia, ale jest odważniejsze w formułowaniu pewnych tez jak np. w przypominaniu protestanckiej historii regionu i jej znaczenia dla rozwoju cywilizacji zachodniej. Wedle autorów stałej ekspozycji Wrocław często demonstrował swoją niezależność i wolnomyślicielski charakter. Taka reputacja to powód do dumy.
Po II wojnie Görlitz podzielono na dwie części, polską i niemiecką. Polsce przypadły przedmieścia. Główny korpus miasta został po drugiej stronie rzeki. Zamiast zachodnimi wrotami do Śląska, Zgorzelec stał się dziurą w płocie donikąd. Miałem cichą nadzieję, że coś się ostatnio zmieniło, że sprawy podążają w dobrym kierunku. Tak nie jest. Złe fatum wisi nadal. Otwarcie granicy niewiele zmieniło. Mosty, które miały ludzi połączyć, nie są w stanie wyrównać głębokich różnic. W dalszym ciągu brak strategii dla tego miasta. Polskie władze traktują je po macoszemu. W roku 2006 pospołu z Görlitz Zgorzelec ubiegało się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Nie udało się im. Otrzymały drugie miejsce po Essen.
Görlitz w zasięgu ręki
Bilety do Görlitz są super tanie. Koleje Dolnośląskie sprzedają grupowe pakiety po promocyjnych cenach. Jedzie się tam z Wrocławia tyle samo co do Jeleniej Głry. To taka moja propozycja na weekend. Najlepiej w sobotę, bo wtedy działa większość sklepów i kawiarni w centrum. Niedziela to czas domowego relaksu.