#RejestrujemyKamienice: Bałuckiego 2
We Wrocławiu jest ponad 10 tys. obiektów zabytkowych (w ewidencji lub rejestrze), a tylko 978 z nich wpisanych jest do rejestru. Mniej niż 300 z nich to kamienice lub budynki podobne (np. oficyny). To niedoceniony zabytkowy zasób naszego miasta. Dlatego w ramach akcji #RejestrujemyKamienice zgłosiliśmy do konserwatora wojewódzkiego pięć budynków, które w głosowaniu internetowym wybrali wrocławianie. Obecnie kamienice poddawane są oględzinom i ocenie przez służby konserwatorskie, dlatego przypominamy je na łamach Hipermiasta.
Kamienica przy ul. Michała Bałuckiego 2, dawny biurowiec Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie z Karlsruhe
W latach 1862-63 przy ul. Michała Bałuckiego 2 (ówczesna Agnesstrasse) wybudowano kamienicę czynszową według projektu Carla Meineckego. Dom z symetryczną, neorenesansową fasadą frontową stanął wśród budynków z podobnymi dekoracjami przy ulicy wytyczonej w 1846 r. na Przedmieściu Świdnickim. Oprócz budynku frontowego (Vorderhaus) na posesji stanął także budynek tylni (Hinterhaus, niezachowany), czyli piętrowa oficyna oddzielona od kamienicy podwórzem (fragmentem wspólnej przestrzeni dla kilku posesji) i mieszcząca umywalnie i kabiny ustępowe.
W roku 1907 wnętrza kamienicy przebudowano na szkołę muzyczną – projekt wykonała firma architektoniczna braci Wegnerów. Następnie budynek przebudowano na biurowiec (Bűrohaus) dla Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie z Karlsruhe (Karlsruher Lebensversicherung). Projekt sygnowany datą 23. listopada 1922 r. opracowała spółka architektoniczna Hadda & Schlesinger. W kolejnym roku architekci dołączyli projekt przebudowy tylnej oficyny na garaż z pokojami i kuchnią na piętrze, przeznaczonych dla dyrektora firmy, Alfreda Gittlera.
Moritz Hadda, uczeń Hansa Poelziga, oraz Wilhelm Ludwig Schlesinger współpracowali ze sobą w latach 1917-1928. Pod koniec lat 20. Hadda ugruntował swą pozycję wśród awangardowych architektów Wrocławia. Z powodu swojego żydowskiego pochodzenia osadzony w obozie koncentracyjnym pod Rygą, gdzie zginął tragicznie ok. 1942 r.
W projekcie przebudowy domu przy ul. Bałuckiego badacze wskazują na inspirację działaniami grupy Gläserne Kette – założonej w 1919 r. przez Brunona Tauta dla niemieckich artystów i architektów „znużonych suchym językiem i szanowanymi formami” (Adolf Behne, „Powrót sztuki”).
Bruno Taut, zwolennik architektury artystycznej, inspirowanej kształtami natury, okres I wojny światowej (będący czasem posuchy dla kręgów twórczych) przeznaczył na zgłębianie formy kryształu. W jego wizji budynki przyszłości miały być abstrakcyjnymi i monumentalnymi rzeźbami, co szło w parze z ideami ekspresjonizmu. Strukturą kryształu posłużyli się także Hadda (śledzący dokonania Gläserne Kette) i Schlesinger, zastępując skosami fasadę kamienicy biegnącą wcześniej po linii prostej. Pryzmatyczne formy nowych ścian (powstałe poprzez usunięcie części muru i dodanie trójkątnych w rzucie filarów) miały także swoje funkcjonalne uzasadnienie – takie ukształtowanie elewacji nie pogarszało naturalnego oświetlenia pomieszczeń, o które i tak było trudno z racji usytuowania frontu budynku przy dość ciasnej, z obu stron zabudowanej ulicy biegnącej na kierunku północ-południe. Stało to w zgodzie z poglądem innego twórcy manifestów ideowych tamtych czasów, architekta Hugo Häringa, który pisał: „Budynki o kształtach ››organicznych‹‹ wcale nie mają przypominać organów ze świata natury. Głównym wymaganiem, które stawiamy, jest to, aby forma nie była brana z zewnątrz. Ona musi wynikać z istoty obiektu” (Peter Gössel, Gabriele Leuthäuser, „Architektura XX wieku” tom 1). Przy ul. Bałuckiego „trumnę dla szmacianych lalek” udało się zastąpić właśnie taką „efektywną formą” służącą funkcji budynku. Po wojnie kamienica powróciła do swej pierwotnej roli budynku mieszkalnego. Obecnie stanowi własność wspólnoty mieszkaniowej.
Budynek przy Bałuckiego 2, 4-kondygnacyjny, 3-traktowy dom z podpiwniczeniem i poddaszem użytkowym, zachował typowy układ kamienicy w zabudowie pierzejowej. Kondygnacja parteru ma wysokość w świetle 3,3 m, reprezentacyjne pierwsze piętro kamienicy ma największą wysokość (3,6 m), każde kolejne jest nieco niższe (drugie – 3,44 m, trzecie – 3,2 m). Budynek wykonany w technologii tradycyjnej, ściany murowane z cegły, stropy międzykondygnacyjne drewniane, strop nad piwnicą ognioodporny. Klatka schodowa zlokalizowana pośrodku, z wejściem od strony podwórza, prowadzi do 8 mieszkań, po dwa na każdej kondygnacji. Po północnej stronie znajduje się przejazd bramowy, z obu stron zamykany drzwiami (pierwotnie otwór w elewacji zamknięty półkoliście, po przebudowie prostokątny).
6-osiowa elewacja frontowa, z dominacją linii wertykalnych, ukształtowana jest ze skośnie ustawionych ścian, u góry połączonych trójkątnymi płaszczyznami muru wystającymi ponad poziom dachu i tworzącymi zygzakowate zwieńczenie (z nim wysokość elewacji wynosi równo 18 m). Na tym tle eksponują się leżące w jednej płaszczyźnie prostokątne okna (w wyniku przebudowy część z nich została nieznacznie przesunięta w pionie i poziomie, po to by ujednolicić ich rozstaw). Przemurowane okna zaopatrzono w proste belki tworzące wysunięty parapet i nadproże, które poprzez usytuowanie w załomie muru optycznie wystają przed elewację tworząc kubiczną kompozycję. Stolarka okienna o nowoczesnych podziałach w kształcie odwróconej litery „T” (taki układ obecnie utrzymany tylko w dwóch mieszkaniach). Okna piwnicy (obecnie zmienione) miały parapety usytuowane tuż nad poziomem terenu, a chodnik pomiędzy pilastrami tworzył trapezową płaszczyznę ze spadkiem, co stanowiło odbicie motywu z górnej części budynku i potęgowało wrażenie dynamiki abstrakcyjnej, rzeźbiarskiej elewacji.
Nad przejazdem bramowym znajduje się płycina muru, na której widniał napis z nazwą firmy – ALFRED GITTLER AG. Monogram „AG” (w otoczeniu stylizowanych kłosów zboża i kukurydzy) w formie pomalowanego na złoto stiuku można do dziś oglądać w przejeździe bramowym (jego wielopłaszczyznowy sufit zamontowany pod stropem powtarza formy z elewacji frontowej, znajdują się tam także trójkątne lampy o kształcie ściśle dopasowanym do skosów sufitu).
Dom pod numerem 2 stanowi rzadki we Wrocławiu przykład przebudowy kamienicy mieszczańskiej z XIX w. na biurowiec a jego ekspresjonistyczna stylistyka z lat 20. XX w. wskazuje na silne związki miasta z ówczesną europejską awangardą artystyczną. Dzięki tym powiązaniom, a także dzięki nazwiskom autorów przebudowy, budynek prezentuje wielką wartość nie tylko dla architektury Wrocławia, ale stanowi także część dziedzictwa kulturowego o randze europejskiej.
Więcej o akcji #RejestrujemyKamienice:
W ostatnich kilku latach zostało do rejestru wpisanych zaledwie sześć kamienic. Wiele reprezentacyjnych budynków mieszkalnych z XIX i przełomu XIX i XX w. nie znajduje się w rejestrze. Nie są więc dostatecznie chronione przed niekorzystnymi zmianami, łącznie z rozbiórką. Co więcej, ich właściciele nie mają możliwości ubiegać się o dotację na remont, która może wynieść nawet do 70% kosztów. Tymczasem to właśnie zachowane kwartały XIX-wiecznych przedmieść stanowią w dużej mierze o charakterze Wrocławia. Ochrona kamienic w ich oryginalnym kształcie jest więc zachowaniem genius loci naszego miasta. Co więcej, mieszkańcom zależy na tym dziedzictwie, jego odnowieniu i zachowaniu w dobrym stanie. Świadczy o tym zainteresowanie, z jakim spotkała się akcja #RejestrujemyKamienice, uruchomiona przez Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia i Towarzystwo Benderowskie w mediach społecznościowych, by wspólnie z wrocławianami wybrać budynki mieszkalne warte wpisania do rejestru zabytków.
Przeprowadziliśmy ją na kanale TUMW i poświęconym jej wydarzeniu na Facebooku w styczniu i lutym 2016 r. Internauci zostali najpierw poproszeni o wskazanie kamienic we Wrocławiu, które ich zdaniem pretendują do objęcia najwyższą ochroną, czyli wpisem do rejestru zabytków (dostaliśmy ponad 70 zgłoszeń), a następnie o oddanie swoich głosów poprzez polubienie zdjęć najbardziej cenionych przez nich kamienic. Album ze zdjęciami budynków został obejrzany przez ponad 110 tys. osób. Dla pięciu kamienic z najwyższym wynikiem zostały opracowane wnioski do tut. Biura Ochrony Zabytków. Zanim zostały złożone, poinformowaliśmy pisemnie mieszkańców wszystkich kamienic o wynikach akcji, a także jej celu oraz zachęciliśmy do podzielenia się swoimi przemyśleniami poprzez wysłanie do nas e-maila. Jedną ze zwycięskich kamienic okazała się ta przy Bałuckiego 2.
Wnioski o wpis do rejestru pięciu kamienic zostały sporządzone w ramach projektu „Przestrzeń Wrocławia” i programu „Obywatele dla Demokracji”, finansowanego z funduszy państw EOG. Ich operatorem w Polsce była Fundacja Batorego i Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży.
Autorem opisów i historii kamienic jest Jan Jerzmański, architekt IARP. Zdjęcie wyróżniające również jego autorstwa.
Za udostępnienie pozostałych zdjęć dziękujemy Pani Beacie Lis, konserwatorce z Wojewódzkiego Biura Ochrony Zabytków.