Maśliczanie apelują do deweloperów
Od lat we Wrocławiu mówi się o problemie chaotycznej zabudowy nowych terenów: kosztem zieleni, bez oglądania się na możliwości komunikacyjne obszaru, bez nawiązania do lokalnej architektury i urbanistyki, bez jednoczesnego tworzenia usług publicznych. Jednym z osiedli poszkodowanych taką polityką przestrzenną są Maślice. Dlatego ich mieszkańcy wystosowali apel do deweloperów.
Autorzy piszą:
„Inwestycje budowlane powinny być realizowane z poszanowaniem zasad zrównoważonego rozwoju, w nawiązaniu do idei społecznie odpowiedzialnego biznesu i ze świadomością, że miasto to funkcjonalna całość, a nie odseparowane od siebie enklawy.”
Maśliczanie nie pierwszy raz zwracają się w sprawach ładu przestrzennego do deweloperów. Wcześniej spisali Deklarację Maślicką (kierowaną także do urzędników), aby polepszyć jakość życia na swoim osiedlu. Deklarację mógł podpisać każdy, a wśród sygnatariuszy znalazł się Jerzy Michalak, członek zarządu województwa, i Jacek Sutryk, dyrektor departamentu spraw społecznych we wrocławskim Urzędzie Miejskim.
Radni z Maślic chcą także rozmawiać z urzędnikami i deweloperami w ramach „okrągłego stołu„. Koncepcja tych trójstronnych rozmów jest jeszcze przygotowywana. Celem jest współpraca między społecznikami, inwestorami, a urzędnikami. Maśliczanie chcieliby, by deweloperzy finansowali inwestycje rekreacyjne na terenach gminnych, nad którymi pieczę później przejęłyby odpowiednie jednostki miejskie.
Kwestią jakości osiedli zainteresowali się także aktywiści ze stowarzyszenia Akcja Miasto i w grudniu zeszłego roku rozpoczęli akcję Osiedla przyjazne do życia. Opisali w niej w 10 punktach, jak powinno wyglądać i funkcjonować osiedle idealne. Kolejne punkty są rozwijane przez nich na profilu facebookowym.
Pełna treść maślickiego apelu do deweloperów:
Zdjęcie wyróżniające: Maciej Lulko