Raport Hipermiasta. Transport kolejowy na Dolnym Śląsku jest dobry, ale może być lepiej
Niniejszy tekst jest częścią pierwszego raportu Hipermiasta, dotyczącego transportu publicznego.
Przewozy regionalne w województwie organizuje województwo dolnośląskie, a na jego zlecenie obsługują je obecnie dwie spółki: należąca w całości do województwa dolnośląskiego Koleje Dolnośląskie oraz należące w większości do państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu, a w mniejszości do samorządów województw, Polregio (dawniej Przewozy Regionalne).
Wojciech Zdanowski, wiceprezes Kolei Dolnośląskich: – Jeśli weźmiemy pod uwagę skalę przewozów, jednostkowe zużycie energii na pasażera, kolej ma najlepsze parametry ekologiczne. A coraz więcej do naszego systemu płynie energii ze źródeł odnawialnych, na kolei jest już ok. 20-25 proc.
Najczęściej obsługiwane są trasy wychodzące z Wrocławia. Najwięcej pociągów pojawia się na trasie do Legnicy (potem rozdzielają się na składy w kierunku Lubina/Głogowa, Zgorzelca i Lubania), która jest zdecydowanie najbardziej popularną trasą w województwie dolnośląskim.
Iwona Budych, stowarzyszenie Wykluczenie Transportowe: – Trzeba się zastanowić, w jaki sposób pasażera zachęcić do odejścia od prywatnego transportu. Trzeba postawić na realną pomoc kolei, uzmysławiając ludzi i decydentów, że w dobie kryzysu klimatycznego kolej jest ważna.
Niektóre pociągi Kolei Dolnośląskich kursują jako przyspieszone, co jednak pogorszyło ofertę np. na wrocławskim osiedlu Leśnica. Należałoby rozważyć, czy nie zwiększyć liczby zatrzymań tych pociągów na niektórych przystankach, takich jak Wrocław Leśnica, do czasu większej niż obecnie rozbudowy oferty kolejowej.
Czytaj też: Urzędnicy ignorują wnioski ws. polepszenia transportu? Wysyłamy ponaglenia!
Niestety, oferta na takich liniach jak Kłodzko-Wałbrzych, obejmujących również 22-tysięczną Nową Rudę (obecnie 6 par dziennie) nie pozwala na codzienne i spontaniczne korzystanie przez pasażerów z połączeń kolejowych. Oceniamy, że potrzeba minimum 10-12 par połączeń dziennie, żeby oferta była doceniana przez pasażerów i stała się konkurencją wobec własnego samochodu.
Jakub Nowotarski, prezes Akcji Miasto: W Holandii albo Szwajcarii kolej regionalna jest pełna pasażerów. To najlepszy dowód na to, że to działa. To bogate społeczeństwa, które stać na samochody, ale mimo to wybierają transport publiczny.
Zbyt mała w stosunku do potrzeb okazała się także oferta Kolei Dolnośląskich na nowo otwartej trasie do Sobótki, co pokazuje, że decyzja o reaktywacji była słuszna. Uważamy, że w przyszłości pociągi powinny kursować co najmniej co godzinę, a co pół godziny w godzinach szczytu – to powinno być standardem na liniach aglomeracyjnych.
Czytaj też: PKP wyremontuje zabytkowy dworzec w Oleśnicy. Na razie szczegółów brak
W lipcu 2022 r. pasażerowie przeżyli olbrzymi problem z odwoływaniem pociągów spółki Polregio 17, kiedy to odwołano aż 419 składów, głównie na odcinkach z Wrocławia w kierunku Wołowa, Oleśnicy i Oławy.
Jakub Janas, Akcja Miasto/Towarzystwo Benderowskie: Kolej jest ekologiczna, nawet w przypadku kolei spalinowej. W Unii Europejskiej stawia się na wersje elektryczne, ale w polskiej sytuacji powinniśmy jednak nadal wspierać zakup pojazdów spalinowych, które będą i tak bardziej ekologiczne niż transport samochodowy.
Czytaj więcej: RAPORT HIPERMIASTA: Transport publiczny na Dolnym Śląsku wymaga poprawy
Fot tytułowe – Pociągi Kolei Dolnośląskich na stacji Świdnica Miasto / CC-BY-NC-SA 4.0.
Kampanią Wybieram kolej Towarzystwo Benderowskie w ramach projektu Klimat na Dolny Śląsk zachęcać będzie mieszkańców do przejazdów kolejowych, a decydentów – do wsparcia rozwoju kolei.
Informacja opublikowana w ramach realizacji projektu „Klimat na Dolny Śląsk” realizowanego przez Towarzystwo Benderowskie w partnerstwie z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny. Treść dostępna na licencji CC-BY-NC-SA 4.0.
