Czy dolnośląskie samorządy udostępniają informację publiczną ws. transportu i przestrzeni? [Raport Hipermiasta]
Towarzystwo Benderowskie w ramach projektu „Klimat na Dolny Śląsk” finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny, przygotowało piąty już raport Hipermiasta, dotyczący informacji publicznej dotyczącej transportu, przestrzeni i klimatu na Dolnym Śląsku.
Działacze podkreślają, że informacja publiczna to podstawa współpracy administracji publicznej z obywatelami.
– Uważamy, że jawność jest fundamentem demokracji. Dostęp do informacji publicznej ma w Polsce rangę prawa konstytucyjnego i oprócz tego, że ma istotną rangę publiczną, to jest także prawem każdego człowieka i obywatela – podkreśla Jeremi Jarosz z Towarzystwa Benderowskiego. – Szczególnie istotna jest jawność na poziomie jednostek samorządu terytorialnego. Samorządy są przecież wspólnotami mieszkańców, władzą najbliższą obywatelom, która powinna rzetelnie informować o swoich działaniach nie tylko z uwagi na prawne obowiązki, ale też z uwagi na wolę współpracy z obywatelami czy organizacjami pozarządowymi.
Nie chodzi tylko o wypełnianie obowiązku, a o włączanie obywateli w zarządzanie ich wspólnymi sprawami.
– Informacja publiczna jest potrzebna, bo obywatele muszą mieć świadomość tego, jak funkcjonuje gmina, województwo czy państwo. Dzięki budowaniu świadomego społeczeństwa Polska będzie lepszym krajem. Transparentność jest potrzebna, żebyśmy wiedzieli, jak wydawane są środki publiczne – uważa Miłosz Cichuta z Akcji Miasto i Towarzystwa Benderowskiego.
Czytaj też: Raport Hipermiasta: Planowanie transportu na Dolnym Śląsku musi uwzględnić i kolej i autobusy
Informacja publiczna: Dostęp w internecie przez BIP
Zdaniem autorów raportu w epoce cyfrowej kluczowym sposobem pozyskiwania informacji powinien być automatyczny dostęp do informacji w internecie. Dane powinny być prezentowany w formie czytelnej maszynowo, a także w sposób ustrukturyzowany.
Ustawodawca przewidział powstanie Biuletynów Informacji Publicznej, dzięki którym samorządy mogą realizować zasadę jawności bez potrzeby składania wniosków przez obywateli za każdym razem, gdy chcą się dowiedzieć o działaniach gminy. Podstawowym problemem jest brak obowiązku udostępniania w Biuletynie Informacji Publicznej licznych informacji, ważnych z punktu widzenia ochrony klimatu, transportu czy inwestycji. Wiele Biuletynów Informacji Publicznej nie ma np. wyodrębnionej strony dotyczącej zagospodarowania przestrzennego.
– Odpowiedzi na wszystkie wnioski o dostęp do informacji publicznej powinny być publikowane tak, by dostęp do nich mieli wszyscy obywatele, a nie tylko wnioskodawca. Obowiązkowe powinno też być publikowanie ważnych dokumentów, np. decyzji o warunkach zabudowy, decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i decyzji o ustaleniu lokalizacji celu publicznego, bo to istotne akty, których kształt decyduje o przestrzeni naszych miast i gmin – uważa Jarosz.
Jak podkreślają aktywiści, powinna powstać jednolita struktura Biuletynów Informacji Publicznej, oparta o podstawy prawne udostępnianych informacji.
Czytaj też: Czy dolnośląskie samorządy zajmą się klimatem? Wyzwania są spore
Jak jest z informacją publiczną w samorządach?
Działacze w ramach projektu „Klimat na Dolny Śląsk” kierowali do urzędów samorządowych liczne wnioski o dostęp do informacji publicznej. Najbardziej skrajnym przejawem naruszania prawa obywateli do informacji publicznej oraz zasady jawności jest brak jakiejkolwiek odpowiedzi na zadane pytania. Urzędy czasami wybierają sobie pytania, na które odpowiedzą.
Niestety zdarza się też odpowiedzi, które odpowiadają na inne pytania niż zadano. Np. na pytanie „Czy w Państwa gminie istnieją inne niż gminne środki transportu zbiorowego? Jakie?” gmina Bystrzyca Kłodzka odpisała: „Na terenie gminy Bystrzyca Kłodzka jak dotychczas nie funkcjonowały gminne środki transportu zbiorowego.”
Aktywiści oceniają też m.in. działania miasta Głogowa, Jeleniej Góry i Szczawna-Zdroju, gmin Chocianów, Jordanów Śląski, Międzylesie, Stronie Śląskie i Świebodzice czy powiatu zgorzeleckiego.
Czytaj też: Kowary wyjaśniają, co zrobiły dla adaptacji do zmian klimatu
Lepsza informacja o rozkładach
Jak podkreślają autorzy raportu, jawność nie tylko umożliwia kontrolę administracji publicznej i aktywną partycypację obywateli w życiu publicznym, ale także zwiększać może jakość życia – jak np. w przypadku udostępniania informacji dotyczących rozkładów jazdy.
Na Dolnym Śląsku nie istnieje niestety jeden spójny sprawny planer podróży, który obejmowałby całość transportu miejskiego i regionalnego, kolejowego i autobusowego na całym Dolnym Śląsku.
– Nie ma w Polsce systemu gromadzenia rozkładów wszystkich przewoźników. Taki system ma np. Holandia, gdzie system obejmuje całość transportu. Można w każdym momencie sprawdzić dojazd z jednego miejsca do drugiego. W Polsce działa kilka prywatnych wyszukiwarek, a także oficjalne wyszukiwarki kolejowe. W transporcie autobusowym panuje niestety całkowita dowolność – uważa Cichuta.
Jak uważają autorzy raportu, ustawa powinna zaś przewidywać obowiązek publikowania rozkładów jazdy w określonym formacie pliku (np. GTFS) przez wszystkich organizatorów i przewoźników.
Czytaj też: Jak wygląda transport publiczny w powiecie kłodzkim? Nasza wizyta
Fot tytułowe – Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu / CC-BY-NC-SA 4.0.
Informacja opublikowana w ramach realizacji projektu „Klimat na Dolny Śląsk” realizowanego przez Towarzystwo Benderowskie w partnerstwie z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny. Treść dostępna na licencji CC-BY-NC-SA 4.0.