KomunikacjaPrawo do petycji - prawo do transportu publicznego!

Joanna Klima: transport publiczny musi zachęcać kierowców do przesiadki

Projekt „Prawo do petycji – prawo do transportu publicznego!” Grant realizowany ze środków Unii Europejskiej w ramach projektu SPLOT WARTOŚCI

Dostępne na warunkach licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne 4.0 (CC-BY-NC 4.o)

Joanna Klima, działaczka organizacji obywatelskich: Akcji Miasto i Serca Szczepina, uważa, że należy poprzeć prawo obywateli do transportu publicznego.

Czy należy uznać obywateli do transportu publicznego na szczeblu Polski i Unii Europejskiej?

Joanna Klima: – Jak najbardziej jest to słuszny postulat, z którym się zgadzam. Biorąc pod uwagę, że w naszym kraju mamy do czynienia z wykluczeniem komunikacyjnym, zwłaszcza obejmującym obywateli w małych miejscowościach i wsiach, uznanie takiego prawa powinno być obowiązkowe.

Czytaj też: Obywatele, piszcie petycje! Lepsza gmina, lepsze państwo dzięki dobrym pomysłom

Jeżeli chodzi o Wrocław, to głównym problemem transportowym jest komunikacja aglomeracyjna. Na przykład ja jako mieszkanka wrocławskiego Szczepina kompletnie nie wiem, gdzie mam zapłacić komu, jakiemu przewoźnikowi, żeby dojechać do Siechnic lub do Żórawiny. To nie powinno być tak, że gdy chcę gdzieś dojechać, to wtedy muszę się sama martwić, dowiadywać w sprawie połączeń i biletów, bo nie jest to jasne i proste. Mamy spory chaos w aglomeracji.

Autobus komunikacji gminnej Wisznia Mała – Wrocław

Dla mnie kwestia wygodnej informacji to też jest dostęp do komunikacji publicznej. Musimy zbudować też koniecznie zestaw systemowych narzędzi i rozwiązań, które doprowadzą do tego, że można się swobodnie poruszać wokół aglomeracji, nie tylko w samym mieście.

Zaangażowała się pani w zbieranie podpisów pod przywróceniem biletu aglomeracyjnego, choć tak naprawdę nie jest  on aglomeracyjny. Tylko się tak nazywa, ale dotyczy tylko Wrocławia. Dlaczego ta sprawa była tak ważna?

Zależy mi na tym, żebyśmy w mieście mieli dobre rozwiązania komunikacyjne, żeby mniej samochodów wjeżdżało do centrum miasta. Jednym z działań, które przybliża nas do tego celu, będzie stworzenie rozwiązań komunikacyjnych również z myślą również o kierowcy dobrych. Tak, żeby również kierowca mógł z powodzeniem wybrać inny środek transport niż dotychczas.

Czytaj też: Wykluczenie transportowe dzieci i młodzieży to poważny problem. Potrzebny lepszy transport publiczny

Kiedy ten kierowca wybierze transport publiczny?

Okazuje się, że wcale niekoniecznie wtedy, jak będzie taniej. Przede wszystkim najważniejsze jest sprawienie, że transport publiczny będzie szybki, częsty i łatwy.

Tramwaj T1 w Paryżu

Ciągle zwracam uwagę na łatwość w obsłudze. Trzeba zaprojektować system tak, pasażer nie musiał się ciągle zastanawiać, gdzie i u kogo kupić bilet i który autobus należy do jakiego przewoźnika. To wszystko  musi być dostępne, nawet niekoniecznie cenowo, ale po prostu wygodne.

Istotne jest także przede wszystkim, żeby wszelkie środki transportu jeździły częściej.

Czytaj też: Jak zmieniał się Wrocławski Program Tramwajowy? [ANALIZA HIPERMIASTA]

Jak widzi pani związek transportu publicznego i komunikacji rowerowej, na którą pani stawia?

Oba rodzaje transportu to moim zdaniem świetny przejaw aktywnej mobilności. Połączenie ich w formie na przykład podróży rowerowo-tramwajowe czy autobusowe jest aktywną mobilnością, o którą tak naprawdę chodzi nam w mieście.

Rowerzysta w pociągu Polregio (zdjęcie z wizyty studyjnej na Warmii i Mazurach projektu “Na Straży Europejskiego Zielonego Ładu w Transporcie”)

Rower i transport publiczny to są naczynia połączone. Rowerzysta ma dostępny transport publiczny w sytuacji, w której np. jest zła pogoda albo rower się zepsuje.

Czytaj też: Strefa Czystego Transportu w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Dla zdrowia mieszkańców

Hipermiasto

Towarzystwo Benderowskie

Dodaj komentarz

Skip to content