RAPORT HIPERMIASTA: Transport publiczny na Dolnym Śląsku wymaga poprawy
Towarzystwo Benderowskie w ramach projektu „Klimat na Dolny Śląsk” przygotowało pierwszy raport Hipermiasta, dotyczący transportu publicznego na Dolnym Śląsku.
– Transport publiczny jest kluczowa sprawą dla ochrony klimatu i powietrza. Transport odpowiada za poważną część emisji dwutlenku węgla, a także za zanieczyszczenia transportowe – mówi Jeremi Jarosz z Towarzystwa Benderowskiego.
Jak podkreśla przedstawiciel TB, transport publiczny oznacza oszczędność energetyczną względem indywidualnego transportu samochodowego. Jednostkowe zużycie energii i emisja dwutlenku węgla jest mniejsze nawet w przypadku transportu zasilanego paliwami kopalnymi. Jeszcze bardziej dotyczy to transportu elektrycznego, a szczególnie – zasilanego odnawialnymi źródłami energii.
Działacze TB opisują transport publiczny w różnych częściach Dolnego Śląska, a także dokumenty, zgodnie z którymi powinien funkcjonować.
– Na poziomie Unii Europejskiej, kraju i Dolnego Śląska stworzono liczne dokumenty, które mówią o potrzebie rozwoju konkurencyjnego wobec auta systemu transportowego. Niestety, w praktyce sytuacja jest znacznie gorsza, a zapowiedzi dotyczące wsparcia zrównoważonej mobilności pozostają zbyt często na papierze – dodaje Jarosz.
Czytaj też: Urzędnicy ignorują wnioski ws. polepszenia transportu? Wysyłamy ponaglenia!
Raport Hipermiasta. Wykluczenie transportowe
Działacze podkreślają, że wykluczenie transportowe dotyka kolejnych części Dolnego Śląska.
Sytuacja wygląda relatywnie dobrze tam, gdzie istnieją regularne połączenia kolejowe, choć np. liczba kursów do Nowej Rudy to tylko sześć dziennie, co utrudnia spontaniczne korzystanie z kolei.
Niestety, na Dolnym Śląsku nie ma spójnego systemu autobusowego, a wiele miejsc obsługiwanych jest bardzo rzadko lub nawet wcale.
Jednolitego systemu brakuje nawet w aglomeracji wrocławskiej, gdzie tylko niektóre gminy mają wspólny transport z Wrocławiem, a wspólny bilet na pociągi i autobusy został wycofany zamiast rozszerzenia na gminy podmiejskie. Jednym z głównych powodów rosnącego używania samochodu w aglomeracjach jest zaś niewystarczający stan transportu publicznego.
Niektóre tylko powiaty województwa dolnośląskiego organizują komunikację w skali ponadgminnej. Pozytywnym przykładem jest tu Karkonoska Komunikacja Powiatowa, należąca do powiatu karkonoskiego z siedzibą w Jeleniej Górze. W tej okolicy brakuje jednak połączeń międzypowiatowych, takich jak np. linia między Szklarską Porębą a Świeradowem-Zdrojem, która została zlikwidowana.
– Wykluczenie transportowe pojawia się w każdej części województwa poza większymi miastami. Szczególnie dotknięte są np. okolice Bystrzycy Kłodzkiej czy Milicza, W miejscach, gdzie brakuje linii kolejowych, należy stawiać na publiczne przewozy autobusowe Optymalnym rozwiązaniem jest uruchomienie co najmniej 12 kursów dziennie w każdą stronę. Dopiero taka liczba połączeń jest w miarę wygodna dla pasażera, a potem powinna być jeszcze zwiększana – podkreśla Miłosz Cichuta z Towarzystwa Benderowskiego.
Czasami połączenie autobusowe istnieje, ale ma poważne mankamenty. Np. na trasie Trzebnica-Oborniki Śląskie kursuje 14 par autobusów firmy Ekspres Bus dziennie, co wydaje się liczbą dość sporą. Niestety, połączenia nie kursują w dni wolne, a ostatnie kursy realizowane są o godz. 18.
Czytaj też: Wałbrzych chce budowy dworca autobusowego. Ale czeka na prywatnego inwestora
Raport Hipermiasta. Co zmienić w transporcie dolnośląskim?
Wśród rekomendacji w raporcie znalazły się m.in. przejęcie odpowiedzialności , zwłaszcza finansowej, za transport publiczny przez samorządy powiatowe i gminne, a także uznanie problemu wykluczenia transportowego. Niezbędna jest też koordynacja komunikacji autobusowej i kolejowej w zakresie rozkładów i biletów.
Najważniejszą kwestią w transporcie publicznym jest zaś wysoka częstotliwość kursowania, bo ona decyduje o możliwości spontanicznego korzystania z transportu publicznego i konkurencyjności wobec korzystania z samochodu.
Raport można przeczytać pod linkiem.
Czytaj też: Potrzebny lepszy transport do Międzygórza, dolnośląskiej „Małej Szwajcarii”