Tramwaj w ul. Gajowickiej. Był przed wojną, dlaczego nie wróci?
Torowisko tramwajowe w ul. Gajowickiej (ówczesnej Gabitzstrasse) istniało jeszcze przed II wojną światową, niestety po wojnie nie zostało przywrócone do użytku.
– Po II wojnie światowej nie wszystkie trasy tramwajowe, zwłaszcza w centrum, uruchomiono. Jeszcze do lat 60. istniały projekty, pomysły, żeby komunikację tramwajową na Gajowicką przywrócić – wspominał Tomasz Sielicki, historyk transportu.
W 2010 r. torowisko zostało uwzględnione w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, z możliwym przedłużeniem zarówno przez ul. Zaporoską w kierunku ul. Grabiszyńskiej, jak i w kierunku ul. Powstańców Śląskich.
Również nadal obowiązujące studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego z 2018 r. potwierdza ten przebieg.
Czytaj też: Słynny tramwaj na Jagodno zastąpiony buspasem. Czy torowisko kiedykolwiek powstanie?
Wniosek o torowisko w Gajowickiej
W 2016 roku Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia wnioskowało do Prezydenta Wrocławia o remontu ulicy i odbudowę połączenia tramwajowego. – Wystarczy spojrzeć na takie ulice jak właśnie Gajowicka, na którą chcielibyśmy przywrócić ruch tramwajów. Remontuje się ulice dla tych, którzy wjeżdżają do miasta spoza Wrocławia, zapominając o mieszkańcach – mówił ówczesny prezes Towarzystwa.
Urząd miejski w 2020 r. ogłosił konsultacje ws. remontu, ale nie uwzględnił torowiska tramwajowego. W procedurze konsultacyjnej również wzięło udział Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia.
– W ramach konsultacji społecznych zmian na ul. Gajowickiej wnioskujemy o rezygnację z proponowanego podejścia i opracowanych koncepcji ze względu na jej tymczasowość i brak możliwości pozyskania dla niej finansowania unijnego, opracowanie nowej koncepcji spełniającej standardy bezpieczeństwa drogowego oraz zakładającej budowę torowiska i uruchomienia połączenia tramwajowego z uwzględnieniem finansowania UE – podkreślali aktywiści.
TUMW wyjaśniał, że „Założenie leżące u podstaw aktualnie konsultowanych koncepcji zakładają odwleczenie budowy tramwaju do bliżej nieokreślonego momentu, pozwalając jedynie na wyremontowanie jezdni bez wydzielonego pasa ruchu dla autobusów. Taki sposób planowania inwestycji łamie zasady Polityki Mobilności i Planu Zrównoważonej Mobilności – które zakładają preferowanie transportu szynowego – i w efekcie uniemożliwia uzyskanie dotacji w przyszłej perspektywie finansowania unijnego”.
Aktywiści postulowali zaprojektowanie trasy autobusowo-tramwajowej od ul. Hallera do ronda Żołnierzy Wyklętych, oraz równoczesne rozpoczęcie prac nad dokumentacją dla pozostałej części trasy do ul. Zaporoskiej i Piłsudskiego na północy, i na Oporów przez ul. Racławicką na południu. – Tam, gdzie to możliwe trasa powinna być fizycznie wydzielona z ruchu ogólnego – dodawali.
Czytaj też: Sławomir Czerwiński: Trasa tramwajowa na Maślice nie może być na rezerwie. Czekamy na niego od lat
Obywatele za tramwajem na Gajowicach
Szereg uwag także od zwykłych obywateli. Wrocławianie pisali m.in.:
- Pierwsza kluczowa uwaga to konieczność realizacji przedsięwzięcia od razu w wariancie docelowym. Tylko takie rozwiązanie prowadzi do rzeczywistej poprawy funkcjonowania komunikacji publicznej na omawianym terenie. W tym wariancie mieszkańcy nie tylko uzyskają połączenie tramwajowe ale poprawie ulegną również warunki przejazdu autobusów (po torowisku)
- Koncepcję układu docelowego oceniam pozytywnie, przy czym główną zaletą tej koncepcji jest większe urozmaicenie środków transportu (udział rowerów oraz tramwajów).
- Na odcinku Hallera – Zaporoska powinno się utworzyć wydzielony tram-bus-pas, aby pojazdy komunikacji miejskiej mogły poruszać się po torowisku. Wówczas przystanek „Krucza” powinien stać się przystankiem podwójnym, aby ułatwić przesiadki.
- Od razu powinno się projektować tramwaj, bez projektu nie ma co się starać o unijną dotację. Tramwaj do pętli na Racławickiej powinien być priorytetową inwestycją w tej części miasta
- To etapowanie jest postawione na głowie! To czego najbardziej trzeba mieszkańcom Gajowic, tramwaj, powstanie na końcu. A ruch tranzytowy samochodów zwiększy się już o pierwszym etapie
- Najważniejsze aby jak najszybciej powstało torowisko tramwajowe, więc uważam że w okresie przejściowym najpierw budujemy torowisko, potem przebudowujemy ulicę dla samochodów.
Czytaj też: Tramwaj na Popowice. Dobra inwestycja, gorzej z układem linii
Tramwaj w Gajowickiej nie jest priorytetem dla urzędników
Biuro Zrównoważonej Mobilności urzędu miejskiego stwierdziło jednak, że tramwaj nie jest priorytetem.
– Wariant z torowiskiem wbudowanym jest wariantem lepszym pod wieloma względami: mniejszej liczby kolizji z infrastrukturą podziemną czy też zielenią wysoką. Pozwala także zrealizować ulicę w docelowych krawężnikach niejako przygotowując przestrzeń dla tramwaju na przyszłość. Nie rozważano zadania inwestycyjnego w postaci torowiska tramwajowego, bo nie jest to obecnie zadanie priorytetowe w planie rozbudowy szynowej komunikacji zbiorowej w mieście. Priorytetem jest natomiast na pewno przebudowa ulicy w zakresie poprawy jej nawierzchni, funkcjonalności komunikacji zbiorowej (zwłaszcza przesiadki pomiędzy krzyżującymi się liniami w tym rejonie) oraz stworzenie wygodnych i komfortowych warunków do poruszania się pieszo i rowerem wzdłuż ulicy – stwierdzili urzędnicy. – Harmonogram ten (pilność inwestycyjną na określonych kierunkach) wyznaczał między innymi Program Tramwajowy, ogłoszony jeszcze przez Prezydenta Rafała Dutkiewicza w roku 2016., w programie tym ul. Gajowicka nie miała wyznaczonego horyzontu czasowego, co oznacza odległy priorytet. Ul. Gajowicka została zaprojektowania koncepcyjnie z torowiskiem tramwajowym, ponieważ dla tej ulicy Studium przewiduje korytarz tramwajowy, co oznacza potrzebę takiego zaprojektowania przekroju ulicy, który uwzględnia możliwość jego powstania
Media pisały m.in. że „Tramwaj na ul. Gajowickiej jeszcze nie powstał, ale już wywołał spór miasta z aktywistami”.
We wrześniu 2022 r. rada osiedla Borek zdała relację z trwających prac projektowych. Zapewniono, że jest rezerwa pod torowisko, jednakże bez żadnej informacji o jego budowie.
– Projekt obejmuje przebudowę Gajowickiej na odcinku między ul. Hallera a Żelazną. Projektanci przewidzieli rezerwę pod torowisko, brane są też pod uwagę buspasy. W lipcu 2022 r. odbyło się robocze spotkanie projektantów, Wydziału Inżynierii Miejskiej i Wrocławskich Inwestycji z Dolnośląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Wypracowano kompromis pomiędzy wartościami historycznymi, a bezpieczeństwem użytkowania nowej jezdni – stwierdzili radni osiedlowi.
Czytaj też: Zabytkowa estakada kolejowa w centrum Wrocławia, popularny „nasyp”. Rozbudowa o czwarty tor niezbędna
Akcja Miasto w 2023 r. zgłosiła poprawkę do budżetu, by za 5 mln zł przygotować projekty linii tramwajowych na Psie Pole oraz przez Gajowicką i Racławicką.
– Ul. Gajowicka ma już przygotowaną dokumentację projektową, ale nie uwzględnia ona tramwaju. Nie warto powtarzać błędu z Jagodna, trzeba to jak najszybciej zaktualizować, szczególnie w świetle tego, jak szybko powstaje zabudowa mieszkaniowa na południu Grabiszynku. Zatem trzeba jak najszybciej kontynuować działania przygotowawcze i to właśnie projektowanie jest kolejnym krokiem – pisali aktywiści-.
Niestety, rada miejska odrzuciła ten wniosek.
Tramwaj w ul. Gajowickiej. Który wariant?
W ramach analiz nad Wroclawskim Programem Tramwajowym 2.0. analizowano dwie trasy: Ś1 w ul. Gajowickiej i ul. Zaporoskiej oraz trasę Ś2 w ul. Gajowickiej i wzdłuż tzw. Śródmiejskiej Trasy Południowej.
Linia Ś1 miała mieć 1,8 km długości, cztery przystanki, a jej szacunkowy koszt szacowano na 30 mln (z czego 94% to torowisko i trakcja a 6% to przystanki). Obsługiwałaby 12 tys. osób. – Trasa na odcinku ul. Zaporoskiej wymaga szczególnych analiz pod kątem możliwego wprowadzenia torowiska w przekrój ulicy; ze względu na szpalery drzew w pasie rozdziału ul. Zaporoskiej do rozważenia jest prowadzenie torowiska przy zewnętrznych krawędziach jezdni – zwracali uwagę urzędnicy UM.
Trasa Ś2 miała mieć 1,8 km długości, cztery przystanki, a jej szacunkowy koszt szacowano na 41 mln zł (z czego 96% to torowisko i trakcja a 4% to przystanki). Obsługiwałaby 13 tys. osób. – Wprowadzenie nowego kierunku tramwajowego w rejon Dworca wymagać będzie zmodernizowania węzła przesiadkowego przy Borowskiej. Problemem jest także „wąskie gardło” w miejscu wiaduktu kolejowego na ciągu Borowska/Stawowa – zastrzegał UM.
Fot tytułowe – / Hipermiasto / CC-BY-NC-SA 4.0.
Informacja opublikowana w ramach realizacji projektu „Tramwaje i kolej dla klimatu”, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny. Treść dostępna na licencji CC-BY-NC-SA 4.0.