DoFA: Miasto poprzemysłowe – jak ożywić, jak dbać?
W środę 3 października w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Architektury pod znakiem miasta poprzemysłowego w Browarze Piast będzie miała miejsce debata o dziedzictwie industrialnym regionu i Wrocławia. Będą na niej obecne konserwator wojewódzka i miejska.
Dolny Śląsk w XIX wieku stał się jednym z przemysłowych centrów Europy. Praktycznie w każdej wiosce i miasteczku działały zakłady produkcyjne – zarówno przemysłu ciężkiego i górnictwa, jak i przemysłu lekkiego, w tym włókiennictwa. W latach 90. XX wieku przemysł na tych terenach praktycznie upadł. Współcześnie dla nowych zakładów budowane są zupełnie nowe hale w specjalnych strefach ekonomicznych. W regionie zostały setki obiektów po dawnych gorzelniach, tkalniach, browarach, młynach, kopalniach i hutach, które nierzadko są symbolami miejscowości.
Materialne dziedzictwo regionu od lat jednak powoli niszczeje i znika. Wyburzane są nawet obiekty, które figurują w rejestrze zabytków – jak przędzalnia w Mysłakowicach.
Przykłady uratowania lub dobrego przekształcenia dawnych terenów poprzemysłowych na Dolnym Śląsku można, niestety, policzyć na palcach. Wśród nich jest wałbrzyska Stara Kopalnia. Drugie największe miasto Dolnego Śląska chce się promować przez historię własnego przemysłu.
W pierwszej części debaty chcemy się zastanowić, czy można sensownie wykorzystać i ochronić dziedzictwo poprzemysłowe regionu. Co jest najbardziej wartościowe i szczególnie godne ocalenia? Czy niektóre z budynków mogłyby jeszcze powrócić do funkcji produkcyjnych? Spróbujemy też odpowiedzieć na inne pytania. Czy rynek nieruchomości tego typu jest w ogóle atrakcyjny dla inwestorów? Czy po hotelach w zamkach przyjdzie czas na hotele w dawnych browarach? Co może zrobić samorząd w porozumieniu z mieszkańcami? Czy historia przemysłu dolnośląskiego może być ważną częścią turystyki w regionie?
W drugiej części debaty szczególnie zaś potraktujemy Wrocław. Miasto rozwinęło się w XIX wieku i urosło do rangi miasta europejskiego właśnie jako ośrodek przemysłowy, gdzie setki tysięcy osób pracowały w fabrykach. Na wrocławskich osiedlach dymiły kominy, a szeregi czynszowych kamienic powstawały właśnie po to, by dać mieszkanie licznym przybyszom, którzy podejmowali pracę w przemyśle. Jeszcze 30 lat temu gospodarczy krajobraz miasta zdominowany był przez przemysł.
W latach 90. XX wieku i na początku XXI wieku Wrocławiem wstrząsały rozbiórki historycznych obiektów poprzemysłowych – z powierzchni ziemi zniknęły m.in. rzeźnia miejska, cukrownia na Klecinie i gazownia na Tarnogaju.
Od pewnego czasu obserwujemy jednak trend pozytywny: wykorzystywanie dawnych fabryk na nowe cele. W dawnej papierni na Przedmieściu Oławskim i dawnej destylarni na Szczepinie powstały lofty, w dawnej fabryce zbrojeniowej na Psim Polu – największy biurowiec we Wrocławiu. Fabryka wodomierzy stała się miasteczkiem biurowym. Klienci zainteresowani są nietypowymi przestrzeniami i są w stanie zapłacić za historię ukrytą w murach.
Są też plany na przyszłość. Deweloperzy kupili Browar Piastowski i Młyn Różanka i chcą je odnowić. Jednak na lepszy los czekają wciąż inne obiekty, wśród nich są Port Miejski czy lokomotywownia PKP na Kuźnikach. Dawny Pafawag stał się wprawdzie centrum nowych technologii, jednak brakuje tam spójnego planu renowacji, a nowe inwestycje nie są skoordynowane z dotychczasowym układem.
Co ważne, społeczeństwo także zauważyło potrzebę ochrony dziedzictwa przemysłowego miasta. Dzięki szerokiej społecznej akcji, koordynowanej przez ruchy miejskie, a także działaniom konserwatora zabytków, udało się uratować przed rozbiórką elewator zbożowy przy ulicy Rychtalskiej.
Jak można zainteresować historią gospodarki, żeby przemysłowe dziedzictwo było rozpoznane także przez mieszańców? Czy oprócz murów jest możliwe zachowanie też maszyn, by widoczna była historyczna technika?
Podczas rozmowy chcemy się zastanowić szczególnie nad przyszłością hali Hutmenu. To element powojennego dziedzictwa miasta, któremu niestety często odmawia się wartości. Hala z ulicy Grabiszyńskiej, autorstwa Jerzego Surmy, to zaś bardzo charakterystyczny gmach o ząbkowanym kształcie, dla którego jednak trzeba znaleźć sensowną możliwość wykorzystania. Okolica nadal czeka na swój plan zagospodarowania przestrzennego.
Termin i miejsce debaty: 03.10, środa, g. 16.30, Browary Wrocławskie, ul. Jedności Narodowej 204-220
Do debaty zaprosiliśmy: przedstawicieli samorządu terytorialnego, konserwatorów zabytków, deweloperów, naukowców i działaczy stowarzyszeń:
Powyższy tekst (z niewielkimi zmianami) pochodzi ze strony Festiwalu.
Fot. wyróżniająca: elewator przy ul. Rychtalskiej, maj 2016, aut. Aleksandra Zienkiewicz