Łatwiejsza działalność strażnicza. Działania Stowarzyszenia Nowoczesnej Edukacji Prawnej
Fot. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu / Hipermiasto / CC-BY-NC-SA 4.0.
W ramach działu prawnego czasopisma Hipermiasto, prowadzonego przez Stowarzyszenie Nowoczesnej Edukacji Prawnej w ramach Mikrograntu (Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny) opisujemy działania, które podjęło Stowarzyszenie Nowoczesnej Edukacji Prawnej na rzecz ułatwienia działalności strażniczej i rzeczniczej.
Tematem, którym organizacja zajęła się w sposób szczególny są wnioski, skargi i petycje, które są instrumentem ważnym dla obywateli, ale nieco zapomnianym w nauce prawa i w administracji publicznej. Podstawowym problemem, w kontraście np. do informacji publicznej, jest brak orzecznictwa sądowego w tej sprawie, co wynika z braku drogi sądowej.
Czytaj też: Informacja publiczna. Co zrobić, gdy nie otrzymujemy odpowiedzi na wniosek?
Zaskarżanie spraw wniosków, petycji i skarg
Stowarzyszenie Nowoczesnej Edukacji Prawnej zwróciło się do Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara ws. umożliwienia zaskarżania rozpatrzenia wniosków, skarg i petycji do sądu.
Prawo do petycji (obejmujące w polskim rozumieniu również wnioski i skargi) jest prawem konstytucyjnym (art. 63). Trudno zatem uznać, że jego wykonywanie nie stanowi “sprawy” w rozumieniu art. 45 Konstytucji. Jest także bez wątpienia objęte dyspozycją art. 77 ust. 2 Konstytucji, które określa zakaz zamykania drogi sądowej w odniesieniu do praw konstytucyjnych. Należy także dodać, że wnioski, skargi i petycje mogą dotyczyć spraw, o których mowa w prawie Unii Europejskiej, a zatem w tym zakresie są również objęte art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej oraz art. 47 Karty Praw Podstawowych.
Rozpatrzenie wniosku, skargi lub petycji jest prawem podmiotowym, które może być naruszone np. przez całkowity brak rozpatrzenia, naruszenie terminów, nieprawidłowe przekazanie pisma albo naruszenie wymogów formalnych odpowiedzi.
Niestety, sądownictwo administracyjne w trwałej linii orzeczniczej stwierdzało swoją niewłaściwość w tych sprawach. Dla przykładu można podać postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego o sygnaturach I OSK 24/19, I OW 206/17, I OSK 1899/15, II GSK 2269/14 czy II OSK 2783/13.
Teoretycznie można by zastanowić się, czy sprawy takie nie należą w takim razie do kompetencji sądownictwa powszechnego, zgodnie z domniemaniem kompetencji na jego rzecz, ale nie jest to z pewnością odpowiednie rozwiązanie prawne. Kontrolą administracji publicznej zgodnie z Konstytucją zajmują się bowiem sądy administracyjne (art. 184 Konstytucji). Sądy administracyjne rozpoznają przecież spory wynikające z pokrewnego i podobnego istotą konstytucyjnego prawa do informacji publicznej (art. 61 Konstytucji).
Zdaniem organizacji najlepszym rozwiązaniem jest zmiana art. 3 par. 1 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi i wprowadzenie dodatkowego punktu o treści np.: “bezczynność przy rozpatrzeniu lub nieprawidłowe rozpatrzenie petycji, wniosku lub skargi”. Umieszczenie takiej regulacji w p.p.s.a. obejmowałoby wszystkie petycje, skargi i wnioski, a zatem te określone w Kodeksie postępowania administracyjnego, ustawie o petycjach, ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnych czy ustawie – Prawo o prokuraturze. Byłoby zatem zabiegiem, który wymagałby zatem najmniejszej ingerencji w system prawny.
Czytaj też: Kiedy trzeba przeprowadzać konsultacje społeczne i jak powinny wyglądać?
Adam Bodnar: Prawo do sądu ws. wniosków i petycji
Na brak drogi sądowej w sprawach petycji, skarg lub wniosków zwracał uwagę w 2016 r. ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich, a obecny Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar w piśmie o sygnaturze akt V.510.68.2016.TS.
– Pragnę zwrócić uwagę Senatu Rzeczypospolitej Polskiej na problem braku kontroli sądowo-administracyjnej w zakresie bezczynności organów właściwych do załatwiania skarg wnoszonych w trybie przepisów Działu VIII Kodeksu postępowania administracyjnego. W ostatnim czasie wpłynęło do mnie kilka wniosków, których przedmiotem było nierozpoznanie w ustawowym terminie skarg obywateli złożonych do organów stanowiących gmin (miast). Z analizy tych wniosków wynika, że zdarzają się sytuacje, gdy rada miasta zwleka z załatwieniem skargi obywatela ponad rok, a w jednym przypadku skarga została rozpoznana dopiero po upływie trzech lat. Wnioskodawcy skarżą się nie tylko na przewlekłość postępowania skargowego, czy wręcz bezczynność organów właściwych do załatwienia skargi, ale wskazują także na brak skutecznych środków prawnych mających na celu przeciwdziałanie tego rodzaju nieprawidłowościom – stwierdził Rzecznik.
Rzecznik zwracał również uwagę na konstytucyjne prawo do sądu.
– Wskazać w tym miejscu należy, że prawo do skargi jest uprawnieniem, które ma swoje źródło w przepisach art. 63 ustawy zasadniczej. Jest to więc prawo konstytucyjne. Obejmuje ono nie tylko możliwość wniesienia skargi do organu władzy publicznej, ale również prawo do żądania jej rozpatrzenia przez właściwy organ i otrzymania informacji o sposobie jej załatwienia przez właściwy organ. W przypadku, gdy organ nie rozpatrzył skargi i nie powiadomił wnoszącego skargę o sposobie jej załatwienia, dochodzi do – 4 – naruszenia konstytucyjnego prawa obywatela, którego skarżący może dochodzić na drodze sądowej (art. 77 ust. 2 Konstytucji). Skoro zatem prawodawca konstytucyjny gwarantuje jednostce sądową ochronę prawa do skargi, ustawa musi w wyraźny sposób przewidywać możliwość zaskarżenia do sądu bezczynności organu powołanego do rozpatrzenia skargi powszechnej. Z uwagi na to, że postępowanie skargowe, uregulowane w Dziale VIII Kodeksu postępowania administracyjnego, jest jednoinstancyjnym, uproszczonym postępowaniem administracyjnym, kontrola obejmująca bezczynność organów właściwych do załatwienia skarg powinna należeć do kognicji sądów administracyjnych – podkreślał Rzecznik.
Rzecznik Adam Bodnar również wyjaśnił, dlaczego to sądy administracyjne powinny być właściwe dla rozpoznawania takich skarg.
– Należy zauważyć, że wprowadzenie możliwości wnoszenia skargi do sądu administracyjnego na bezczynność w postępowaniu skargowym będzie stanowić nie tylko realizację konstytucyjnego prawa jednostki do dochodzenia przed sądem naruszonego prawa do skargi, ale przede wszystkim wyposaży skarżących w skuteczny środek walki z bezczynnością organów właściwych do załatwiania skarg. Sądy administracyjne – w przeciwieństwie do organów nadzoru nad załatwianiem skarg, czy też samorządowych kolegiów odwoławczych – mają bowiem możliwość dyscyplinowania organów, które nie przestrzegają ustawowych terminów załatwiania skarg, wymierzając im z urzędu lub na wniosek skarżących grzywnę, o której mowa w art. 149 § 2 i art. 154 § 6 P.p.s.a. Ponadto, w przypadku niewykonania przez organ orzeczenia sądu zobowiązującego go do załatwienia skargi w określonym terminie, osobie, która poniosła z tego tytułu szkodę, przysługiwać będzie roszczenie o odszkodowanie na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym (art. 154 § 4 P.p.s.a.) – argumentował Rzecznik.
Niestety, Ministerstwo Sprawiedliwości w odpowiedzi nie odniosło się do argumentów.
– W odpowiedzi na wiadomość email z dnia 08.02.2024 r., stanowiącą wniosek w przedmiocie podjęcia inicjatywy legislacyjnej w kierunku umożliwienia zaskarżania rozpatrywania wniosków, skarg i petycji do sądu administracyjnego, pragnę wyrazić podziękowanie za Pańskie społeczne zaangażowanie w problematykę usprawniania systemu prawnego. Jednocześnie chciałabym zapewnić, że wszystkie inicjatywy ustawodawcze Obywateli oraz ich oceny są przedmiotem szczegółowych analiz i te spośród nich, których charakter na to pozwala, są wykorzystywane w bieżących, bądź planowanych pracach nad projektami aktów prawnych pozostających w zakresie właściwości Ministra Sprawiedliwości. Wobec tego zachęcam Pana do śledzenia informacji na temat prac legislacyjnych, które będą publikowane na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji, a także śledzenia strony internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości – zakładka: Aktualności – Legislacja.” – odpisała Joanna Daros-Pawlyta, Zastępca Dyrektora Departamentu Prawa Administracyjnego MS.
Taką odpowiedź należy uznać za nieprawidłową pod względem prawnym i wysoce niewystarczającą.
Czytaj też: Organy w fundacji. Jak poradzić sobie z prawnymi zawiłościami?
Skargi również do spółek komunalnych
8 lutego MSWiA otrzymało wniosek ws. zmiany art. 229 Kodeksu postępowania administracyjnego.
Niestety, lista organów skargowych określona w art. 229 Kodeksu postępowania administracyjnego nie jest pełna listą, co powoduje problemy przy rozpatrywaniu skarg. Dla przykładu rada miejska Wrocławia uznała, że dla skargi na spółkę Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne właściwa jest rada nadzorcza, choć nie ma na to żadnej podstawy prawnej.
W praktyce spółki są instytucjami działającymi analogicznie do jednostek organizacyjnych samorządu, zatem powinny być objęte podobnym przepisem i skargi powinno się kierować do organu stanowiącego danej jednostki samorządu terytorialnego (rady gminy, miasta, powiatu, sejmiku województwa).
SNEP postulował zmianę w art. 229 Kodeksu postępowania administracyjnego, np. poprzez dodanie w pkt 3 po słowach “wójta (burmistrza lub prezydenta miasta) i kierowników gminnych jednostek organizacyjnych” słów “oraz zarządów spółek z udziałem gminy”, w pkt 4 po słowach “zarządu powiatu oraz starosty, a także kierowników powiatowych służb, inspekcji, straży i innych jednostek organizacyjnych” słów “oraz zarządów spółek z udziałem powiatu” oraz w pkt 5 po słowach “zarządu i marszałka województwa” słów “oraz zarządów spółek z udziałem województwa”
Czytaj też: Mandaty i wykroczenia. Czym są, jak się odwoływać? Poradnik Stowarzyszenia Nowoczesnej Edukacji Prawnej
MSWiA: Nie ma potrzeby, sytuacja jest jasna
Dyrektor Departamentu Administracji Publicznej Grzegorz Ziomek w swoim piśmie odniósł się do wniosku, gdyż według MSWiA organem właściwym dla spółek komunalnych jest niewątpliwie rada gminy.
„Wskazać należy, że na podstawie art. 18a ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym1 organ stanowiący, przy pomocy powołanej w tym celu komisji rewizyjnej, kontroluje działalność organu wykonawczego oraz samorządowych jednostek organizacyjnych, a także jednostek pomocniczych gminy. Jednostka organizacyjna może być usytuowana w strukturze gminy (np. zakład budżetowy), bądź też posiadać osobowość prawną i pozostawać poza nią (np. spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka akcyjna). Zgodnie z poglądem prezentowanym przez orzecznictwo termin jednostka organizacyjna w przypadku gminy obejmuje gminne osoby prawne, gminne jednostki organizacyjne oraz jednostki organizacyjne gminy.
Jednostki organizacyjne razem z wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta tworzą sferę władzy wykonawczej jednostki samorządu terytorialnego, której celem istnienia jest przede wszystkim realizacja zadań gminy. Z kolei władza wykonawcza podlega kontroli organu stanowiącego – rady gminy. Uprawnienia kontrolne rady będą zatem obejmowały zarówno działalność organów władzy wykonawcze oraz ustanowionych samorządowych jednostek organizacyjnych. Trudno bowiem pozbawiać organ stanowiący kontroli nad podmiotami, które zostały utworzone z jego woli (vide: art. 18 ust. 2 pkt 9 lit. f ustawy o samorządzie gminnym). Ponadto warto dodać, iż rozwiązania prawne w zakresie kontroli, przewidziane w Kodeksie spółek handlowych3 (dalej: ”ksh”) dotyczą kontroli wewnętrznej sprawowanej przez wspólników oraz przez radę nadzorczą, czy też komisję rewizyjną (lub oba te organy razem).
Przepisy ksh nie wykluczają expressis verbis kontroli zewnętrznej, wykonywanej przez właściciela (jednostkę samorządu terytorialnego) za pośrednictwem wyspecjalizowanego organu – komisji rewizyjnej. Ustawa o samorządzie gminnym oraz akty prawne regulujące funkcjonowanie oraz strukturę spółek handlowych nie zawierają przepisów, które uniemożliwiałyby organom stanowiącym kontrolowanie – przy pomocy komisji rewizyjnych –działalności gminnych spółek kapitałowych. Odrębną od powyższego kwestią pozostaje rozstrzygnięcie, którą spółkę prawa handlowego (o jakiej strukturze właścicielskiej udziałów lub akcji) można uznać za gminną jednostkę organizacyjną. W przypadku spółki, w której 100% udziałów lub akcji należy do danej jednostki samorządu terytorialnego, zakwalifikowanie takiego podmiotu, jako samorządowej jednostki organizacyjnej nie budzi wątpliwości. Spółki prawa handlowego, których jedynym właścicielem jest gmina, mają bowiem szczególny charakter, ponieważ podstawowym celem ich powołania (utworzenia) jest ealizacja określonych zadań gminy, a nie przynoszenie zysku. Dlatego też przepisy ustawy o samorządzie gminnym w odniesieniu do tych spółek są przepisami szczególnymi w stosunku do przepisów ksh.
To zaś uzasadnia kompetencje kontrolne rady gminy nad tego rodzaju spółkami, ponieważ rada gminy musi posiadać kompetencje kontrolne w stosunku do wszelkich jednostek organizacyjnych, za pomocą których gmina realizuje spoczywające na niej zadania. Przekazanie zadań do spółki nie może bowiem oznaczać wyjęcia ich spod kontroli rady. Z tego względu spółki, których jedynym właścicielem jest gmina, niewątpliwie mieszczą się w pojęciu „gminnych jednostek organizacyjnych”, pomimo tego, że posiadają odrębną od gminy osobowość prawną. W sytuacji gdy gmina nie jest jedynym udziałowcem lub akcjonariuszem w spółce, zaliczenie jej jako gminnej jednostki organizacyjnej nie jest jednoznaczne i powoduje trudności interpretacyjne (o czym świadczy rozbieżność poglądów w doktrynie).
Ponadto, zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym radni mają prawo do uzyskiwania informacji i materiałów oraz wglądu w działalność spółek z udziałem gminy, spółek handlowych z udziałem gminnych osób prawnych, gminnych osób prawnych oraz zakładów, przedsiębiorstw i innych gminnych jednostek organizacyjnych. Wyposażenie radnych w ww. uprawnienia nastąpiło w ramach przyznanego radzie gminy, na mocy art. 15 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, statusu organu stanowiącego i kontrolnego. Reasumując, w opinii MSWiA, nie ma konieczności dokonywania zmian legislacyjnych w poruszonym we wniosku zakresie. Natomiast ewentualne wątpliwości co do sposobu korzystania z instrumentów kontrolnych zarówno przez komisję rewizyjną, jak i przez poszczególnych radnych powinny być wyjaśniane pomiędzy daną spółką gminną (samorządową), a właścicielem (jednostką samorządu terytorialnego).
Co prawda formalnie wniosek został rozpatrzony negatywnie, jednak jasne stanowisko ministerstwa będzie cennym materiałem, by przekonywać samorządy do tej interpretacji przepisów.
Czytaj też: Umowy o dzieło. Czym się różnią od umów zlecenia?
Zaskarżanie decyzji straży gminnych
20 lutego SNEP zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z wnioskiem o zmianę art. 56a Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz umożliwienie składania zażaleń do sądu na decyzję straży gminnej (miejskiej).
Zgodnie z art. 56a Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, “Jeżeli nie zachodzą okoliczności określone w art. 27, osobie, która złożyła zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia, przysługuje zażalenie do organu nadrzędnego na niewniesienie wniosku o ukaranie.”
Niestety, nie jest jasno określone, jaki jest organ nadrzędny wobec straży gminnej (miejskiej). Pojawiały się różne propozycje, m.in. że organem nadrzędnym jest wojewoda, komendant wojewódzki policji, wójt (burmistrz, prezydent miasta), samorządowe kolegium odwoławcze, prokurator oraz sąd. Żadna jednak nie została jasno przyjęta, zatem składanie prawidłowych zażaleń jest utrudnione.
Swoją niewłaściwość uznały sądy administracyjne (dla przykładu postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 30 czerwca 2023 r., sygnatura akt III SA/Kr 799/23). Straże gminne są organami procesowymi, które wykrywają ogromną liczbę wykroczeń, a obywatele powszechnie składają do nich swoje zawiadomienia w stosunku do czynów zabronionych drobnej rangi. Brak regulacji utrudnia korzystanie ze swojego prawa przez osoby, które złożyły takie zawiadomienie.
Już w 2016 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zgłaszał, że “Przepisy nie wskazują w sposób wyraźny, który podmiot jest uprawniony do rozpatrywania zażaleń na postanowienia straży gminnej w sprawach dotyczących wykroczeń.”.
Naszym zdaniem najbardziej właściwe byłoby określenie, że zażalenie przysługuje do sądu rejonowego właściwego dla siedziby organu. Byłoby to rozwiązanie zgodnie z art. 45 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, które każdemu gwarantuje drogę sądową, a także z art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, które gwarantuje podobne prawo.
Czytaj też: Organy w stowarzyszeniu. Odpowiadamy na pytania prawne dotyczące NGO
Ministerstwo Sprawiedliwości: wojewoda jest nadrzędny
Na pismo odpowiedział, Michał Hara, Dyrektor Departamentu Legislacyjnego Prawa Karnego, który wyjaśnił, że organem nadrzędnym jest wojewoda.
„W odpowiedzi na pismo z dnia 20 lutego 2024 r., zawierające wniosek legislacyjny dotyczący stosowania art. 56a ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2022 r. poz. 1124 i z 2023 r. poz. 1963, dalej: „k.p.s.w.”), oraz postulatu zmiany tego przepisu i umożliwienia składania zażaleń na decyzję straży gminnej (miejskiej) do sądu rejonowego właściwego dla siedziby organu, uprzejmie przedstawiam następujące stanowisko.
Zgodnie z art. 56a k.p.s.w., jeżeli nie zachodzą okoliczności określone w art. 27 k.p.s.w., osobie, która złożyła zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia, przysługuje zażalenie do organu nadrzędnego na niewniesienie wniosku o ukaranie. Organem nadrzędnym, jako odwoławczym, jest organ wyższy nad tym organem, w którym funkcjonariusz jednostki organizacyjnie niższej zdecydował o rezygnacji z występowania z wnioskiem o ukaranie. Z uwagi na wielość podmiotów uprawnionych do prowadzenia czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia (art. 56 § 1 i § 2 k.p.s.w.) oraz z uwagi na znaczne zróżnicowanie tych podmiotów w porządku prawnym, ustawodawca w art. 56a k.p.s.w. posłużył się ogólnym pojęciem „organu nadrzędnego”, uznając, że przepisy k.p.s.w. nie są właściwe do regulowania kwestii ustrojowych poszczególnych organów, a odpowiedzi w zakresie wskazania organu nadrzędnego nad organem prowadzącym czynności wyjaśniające, który nie wniósł wniosku o ukaranie, należy poszukiwać w odpowiednich ustawach kompetencyjnych.
Czytaj też: Działania Stowarzyszenia Nowoczesnej Edukacji Prawnej ws. wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego
Trzeba mieć na względzie, że w obowiązującym porządku prawnym istnieją podmioty uprawnione do czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia, których organizacja została uregulowana w oparciu o strukturę pionową i których organ nadrzędny został wpisany w tę strukturę pionową (m.in. Policja, Państwowa Inspekcja Pracy, Inspekcja Handlowa czy Państwowa Inspekcja Sanitarna). Istnieją także podmioty uprawnione do czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia, które nie mają skonkretyzowanej struktury hierarchicznego podporządkowania. W ich przypadku ustawodawca, jako organ nadrzędny, wskazał organ zewnętrzny, niezwiązany strukturalnie z organem mającym bezpośrednią legitymację do czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przypadku straży gminnej (miejskiej).
Odnośnie do straży gminnej (miejskiej) organem nadrzędnym w rozumieniu art. 56a k.p.s.w. jest właściwy miejscowo wojewoda, sprawujący nadzór nad działalnością straży przy pomocy właściwego komendanta wojewódzkiego (Stołecznego) Policji działającego w jego imieniu, co wynika wprost z treści art. 9 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych (Dz. U. z 2021 r. poz. 1763), dalej: „ustawa o strażach gminnych.”, i powiązanego z nim art. 56 § 4 k.p.s.w. Zgodnie bowiem z tym ostatnim przepisem, nadzór nad czynnościami wyjaśniającymi w sprawach o wykroczenia sprawuje organ nadrzędny nad organem prowadzącym te czynności (w przepisie tym zastosowany został podobny zabieg legislacyjny jak w przypadku art. 56a k.p.s.w.). Uprawnienia straży gminnej (miejskiej) zakreślone art. 12 ust. 1 pkt 5 w zw. z art. 9 ust. 2 pkt 1 ustawy o strażach gminnych, dotyczą m.in. dokonywania czynności wyjaśniających, kierowania wniosków o
ukaranie do sądu, oskarżania przed sądem i wnoszenia środków odwoławczych – w trybie i zakresie określonym w k.p.s.w.
Biorąc pod uwagę powyższe, uwzględniając ogólną zasadę prawidłowej legislacji, zgodnie z którą temu samemu terminowi użytemu w danym akcie prawnym należy przypisywać jedno i to samo znaczenie (szczególnie, że ustawa o strażach gminnych nie zawiera w tym przedmiocie odmiennych regulacji), przyjąć należy, że również w rozumieniu art. 56a k.p.s.w. wojewoda jest w tym zakresie organem nadrzędnym w stosunku do straży gminnej (miejskiej).
Prezentowane stanowisko znajduje także potwierdzenie w poglądach doktryny. Mianowicie w komentarzu do Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia pod red. Macieja Rogalskiego , stwierdzono, że: „Nadzór nad czynnościami wyjaśniającymi ma charakter nadzoru administracyjnego. Organowi nadrzędnemu nad organem przeprowadzającym czynności wyjaśniające nie przysługują uprawnienia procesowe w tym zakresie. Wyjątek stanowi możliwość wniesienia do organu nadrzędnego zażalenia na niewniesienie wniosku [M. Rogalski (red.) Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Komentarz, Oficyna 2009.] o ukaranie przez podporządkowany organ przeprowadzający czynności wyjaśniające (art. 56a k.p.s.w.)”.
Z powyższego wynika, że postulowane zmiany dotyczące art. 56a k.p.s.w. nie są zasadne. Natomiast można rozważać nowelizację innych aktów prawnych, które nie leżą w zakresie kompetencji Ministra Sprawiedliwości.
Należy podkreślić, że omawiany problem został zauważony przez Najwyższą Izbę Kontroli – w związku z przeprowadzeniem w 2022 roku postępowania: Prowadzenia postępowań mandatowych i stosowania pouczeń przez funkcjonariuszy straży miejskich oraz egzekwowania grzywien nałożonych przez nich w drodze mandatu karnego. W opublikowanej na stronie internetowej NIK informacji o wynikach kontroli sformułowano poniższe wnioski: „Mając na uwadze wyniki kontroli, wskazujące na potrzebę zapewnienia przejrzystości działań strażników gminnych (miejskich), wskazania organu nadrzędnego nad strażą w rozumieniu przepisów k.p.w. oraz zmodyfikowania zasad egzekwowania należności
z tytułu mandatów nakładanych przez straże gminne, Najwyższa Izba Kontroli wnosi o podjęcie działań mających na celu zmianę obowiązujących regulacji prawnych poprzez: (..) wskazanie organu właściwego do rozpatrzenia zażalenia na niewniesienie przez straż gminną (miejską) wniosku o ukaranie do sądu, składanego na podstawie art. 56a Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.” (str. 20 informacji o wynikach kontroli).
Mając na uwadze powyższe, w szczególności stanowisko NIK, wskazać należy, że władnym do podjęcia ewentualnych działań legislacyjnych dotyczących poruszanej materii jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, sprawujące bezpośredni nadzór nad wojewodami, którzy są w tym zakresie organami nadrzędnymi w stosunku do straży gminnej (miejskiej).”
Czytaj też: Mniejsze formalności dla NGO. Postulaty Stowarzyszenia Nowoczesnej Edukacji Prawnej
Ustawa metropolitalna
MSWiA otrzymało od stowarzyszenia Akcja Miasto wniosek ws. prac legislacyjnych dotyczącej ustawy o związkach metropolitalnych, przygotowany przez SNEP.
Doświadczenia Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wskazują, że jest to dobry pomysł, służący rozwojowi kraju. Rozwój metropolitalny jest niezbędny zwłaszcza w dziedzinie transportu publicznego i planowania przestrzennego i powinna z tej możliwości skorzystać każda polska metropolia. Warto również powrócić do koncepcji planu zagospodarowania dla całej metropolii, z którego zrezygnowano również w 2016 r. i nie uwzględniono w reformie planowania przestrzennego.
Polskie miasta cierpią na niekontrolowane rozlewanie się, a dotychczasowe formy współpracy miały tylko ograniczony zasięg. Kluczowe jest także dodatkowe źródło finansowania z podatku PIT, dostępne obecnie jedynie dla GZM.
Podstawą prac powinna być uchwalona w 2015 r., ale nie wdrożona, ustawa o związku metropolitalnym. Tym samym naprawiony zostanie błąd popełniony w 2016 r., kiedy to ustawa została uchylona i zastąpiona ustawą o tylko jednym związku metropolitalnym.
W ustawie metropolitalnej powinna zostać ujęta współpraca z organizacji pozarządowymi jako zadanie metropolii. Tym samym stworzyłaby się podstawa dla tworzenia się organizacji na skalę metropolitalną, które wspierałyby rozwój i ambicje danej aglomeracji.
Warto dodać, że liczne lokalne środowiska samorządowe i polityczne, w tym tworzące koalicję rządową, walczyły o powrót ustawy metropolitalnej. Jednolita ustawa metropolitalna dla całego kraju byłaby rozwiązaniem najlepszym, nie powodującym inflacji i rozdrobnienia przepisów.
Program Platformy Obywatelskiej z 2019 r. zapowiadał: “Również tworzenie metropolii ma się opłacać Polkom i Polakom. Wprowadzimy mechanizmy prawne i finansowe umożliwiające tworzenie Związków Metropolitalnych z poszanowaniem decyzji i suwerenności wszystkich zainteresowanych.”
Wprowadzenie ustawy znalazło się m.in. w programie Polskiego Stronnictwa Ludowego z 2023 r.: “Będziemy aktywnie wspierać dążenia dużych polskich miast do wprowadzania do ich funkcjonowania Ustaw Metropolitalnych. Są one szansą na szybszy rozwój i lepszą jakość życia ich mieszkańców. Obecnie takie rozwiązania są dopuszczalne jedynie w województwie śląskim. Należy rozszerzyć te możliwości także na inne miasta wojewódzkie, które zgłaszają chęć zawiązania takich związków. Pozwala to na szybszy rozwój regionu, większą integrację skupionych w nim gmin poprzez m.in. wspólne planowanie inwestycji, lepsze wykorzystywanie funduszy unijnych czy sprawniejszą organizację transportu i komunikacji.”
Czytaj też: Doręczenia elektroniczne. Kiedy wejdą, na czym polegają, co z NGO?
Informacja . Treść dostępna na licencji CC-BY-NC-SA 4.0.
Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.