Protest aktywistów ws. ochrony zieleni. Sprzedaż Łąk Mokrzańskich zatrzymana!
Uczestniczki i uczestnicy protestu skandowali na tle trzymetrowego banneru przedstawiającego Jacka Sutryka z siekierą z hasłem: “Nie przerżnij tego miasta!”. Wśród okrzyków najczęściej pojawiały się: “Sutryk – zgroza – betonoza!”, “Nie ma naszej zgody na sprzedaż przyrody” czy “Nie ma wody, nie ma cienia, miasto się w patelnię zmienia!”.
Dziś, chwilę po 9.00 wrocławianki i wrocławianie wzięli udział we wspólnym proteście Koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu zrzeszającej ruchy ekologiczne Wrocławia walczące o przyrodę i klimat. Był to pierwszy tego typu protest, w którym wzięli udział reprezentanci prawie wszystkich wrocławskich organizacji, ruchów miejskich i grup mieszkańców.
Protest odbył się godzinę przed rozpoczęciem przetargu miejskiego, którego celem była sprzedaż łąk Lasu Mokrzańskiego. Uczestnicy protestu po jego zakończeniu zdecydowali się zobaczyć, jak przebiega przetarg, jednak ku ich wielkiej radości, okazało się, że jedyny potencjalny kupiec, który wpłacił wadium, nie zjawił się na sali. Po 13.00 dowiedzieliśmy się, że kupiec wycofał oficjalnie ofertę kupna.
W stanowisku Koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu możemy przeczytać: “Bardzo się cieszymy, że w tym konkretnym przypadku nasze działania wpłynęły na decyzję inwestora. Teraz czekamy na taki sam efekt wśród radnych miejskich oraz u pana Prezydenta Sutryka.”
„Deweloper ma więcej rozsądku”
– Decyzja o sprzedaży łąk Lasu Mokrzańskiego to przejaw fatalnej polityki miasta oraz arogancji wobec słusznych żądań tysięcy mieszkanek i mieszkańców Wrocławia. Oznacza to unicestwienie pięciu hektarów cennych pod względem przyrodniczym, wodochronnych obszarów retencji, których nie zastąpią nowe nasadzenia rachitycznych drzewek w donicach – mówi Izabella Młynarczyk, jedna z inicjatorek inicjatywy “Ratujmy Las Mokrzański”. – Okazuje się, że deweloper wykazał więcej rozsądku i empatii od Ratusza i Prezydenta Sutryka i mimo wpłacenia wysokiego wadium, wycofał się. Niestety, dyrektor wydziału nabywania i sprzedaży nieruchomości urzędu miejskiego we Wrocławiu Pan Jan Bujak stwierdził po przetargu, że miasto obniży cenę i łąki sprzeda. Czy sprzedacie łąki za bezcen, po to tylko żeby je po złości zabetonować? – pyta aktywistka.
Dr Robert Maślak z Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśliał, że łąki wokół lasu stanowią tzw. obszary ekotonowe, bez których las nie przetrwa. Otoczony zwartą zabudową, odwadniany i zadeptany, przeistoczy się w suchy park.
– Pięciu hektarów podmokłych łąk Lasu Mokrzańskiego nie zastąpią skorupy dzbanów rozdawanych przez miasto w ramach akcji “Złap Deszcz”. Ilu takich dzbanów trzeba, żeby zastąpić 45 tysięcy metrów kwadratowych naturalnych terenów retencji? Milionów? – dodaje Robert Suligowski
Skupiająca organizacje miejskie oraz ekologiczne koalicja Wrocławska Ochrona Klimatu w sposób zdecydowany sprzeciwia się zabetonowaniu cennych obszarów zielonych. Uczestniczki i uczestnicy protestu wskazali szereg błędów popełnianych przez Prezydenta Jacka Sutryka, radnych z jego klubu i urzedników.
„Fatalna polityka miasta”
– Niestety Las Mokrzański nie jest jedynym miejscem zaniedbań i błędów. Fatalna polityka miasta dotyczy również takich osiedli jak Maślice czy Kuźniki gdzie prowadzona jest chaotyczna zabudowa terenów zielonych. Betonoza chce również rozpanoszyć się w mającym status zabytku Parku Południowym, wizytówce miasta. Jednoczymy się, bo problem wszyscy mamy ten sam – nie jestesmy słuchani, a przyroda nie jest realnie chroniona. Ignorowane są też głosy ekspertów – mówili uczestnicy protestu.
– Mieszkańcy wybrali Was, żebyście dbali o miasto, a nie pozbywali się go po kawałku. Macie się o nie troszczyć, nie rozsprzedawać czy rozdawać. To jest nasza zieleń i potrzebujemy jej do życia. – mówiła w swoim przemówieniu Ewa Zachara, która reprezentowała obrońców Parku Południowego.
– Dziś jesteśmy tu specjalnie dla Łąk Mokrzańskich, ale jak widać – nie chodzi nam tylko o jedno miejsce. Chodzi nam o politykę miasta. Mamy systemowy problem z zielenią, dzisiejsza polityka miasta mówi: “sprzedać, wyciąć, betonować”; my mówimy, że ta polityka musi się zmienić. – powiedział zamykając protest Jakub Nowotarski z Akcji Miasto.
W proteście uczestniczyli mieszkańcy walczący o takie tereny jak: Park Południowy, Park Kleciński, Olszówkę Krzycką, Zielone Kuźniki, Zielone Kowale, Zielone Maślice i wiele innych.Dr Robert Maślak i Radosław Gawlik ze stowarzyszenia Eko Unia podnieśli ważny temat ochrony wrocławskich pól irygacyjnych, które dla przetrwania wymagają nawadniania. Krzysztof Smolnicki mówił o smogu i konieczności ochrony drzew. Pojawili się przedstawiciele szeregu organizacji zrzeszanych przez Koalicję Wrocławska Ochrona Klimatu: Fundacja Ekorozwoju, Akcja Miasto, Dolnośląski Alarm Smogowy, Wrocławska Przyroda, Extinction Rebellion, EkoUnia, Fundacja Ekorozwoju, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i wiele innych.
Informacja opublikowana w ramach realizacji projektu „Klimat na Dolny Śląsk” Towarzystwa Benderowskiego w partnerstwie z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia, finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny. Treść dostępna na licencji CC-BY-NC-SA 4.0.