Protesty w obronie Parku Grabiszyńskiego nie ustają
Niedawno trwały głośne protesty związane z wycinką kilkuset drzew w Parku Grabiszyńskim. Aktywiści wspólnie protestowali w obronie parku. W czwartek złożyli trzy petycje do prezydenta Dutkiewicza – Mają one bardzo zbliżoną treść. Wszystkim zależy nam na ochronie przyrody – mówi Paweł Pomian, przewodniczący Partii Zieloni we Wrocławiu i współorganizator protestów.
– Wiemy już, że prace nie były prowadzone należycie. To potwierdzili urzędnicy. Musimy zastanowić się teraz jak naprawić, to co zostało zdewastowane. W pierwszej kolejności powinny zostać otworzone stanowiska roślin i krzewów, które zostały zniszczone. Ważne są też nasadzenia w miejsce wyciętych drzew. Musimy powrócić do koncepcji parku sprzed czasów intensywnej pielęgnacji, która negatywnie odbiła się na wyglądzie parku – wyjaśnia Paweł Pomian.
– Nie chcemy sztucznego ogrodu botanicznego w tym miejscu, food trucków, alei wyznaczonych od linijki i wymyślonych przez technokratów szklanych budynków i miejsc rozrywki. Chcemy, by zadbano o ten obszar zgodnie z wymogami należnymi miejscom wpisanym do rejestru zabytków i zgodnie z najwyższymi zasadami etycznymi, gdyż jego część była niemieckim cmentarzem. Mam nadzieję, że Pan Prezydent Rafał Dutkiewicz zgodzi się z naszym apelem i dołączy do grona wspierającego tę petycję – dodaje Jola Bielańska, współautorka jednej z petycji.
Mieszkańcy od urzędników oczekują wsparcia i podjęcia konkretnych działań naprawczych. – Ten park obecnie ginie. W tej chwili rozmawiamy o masterplanie, a jeśli nie podejmiemy działań naprawczych, to do wiosny nic z tego parku nie będzie. W tej chwili wyciętych zostało bardzo dużo drzew i krzewów, więc cieniolubny bluszcz i runo bez ochrony po prostu jeszcze bardziej wyschnie. Jeśli nie zaczniemy czegoś robić, to będziemy mieli tu klepisko – mówi Ewa Zachara ze Społecznego Ruchu Sympatyków Parku Grabiszyńskiego – Grupa 51.
Co mieszkańcy mówią o samym masterplanie? – Masterplan jest dopiero konsultowany, więc warto zgłaszać swoje uwagi. Są tam cenne propozycje, które dążą do naturalizacji parku, jak np. kwietne łąki przy rzece. Ale jest tam też sporo ingerencji, na które nie możemy się zgodzić i musimy o tym jasno mówić. Musimy dążyć do tego, aby jak największa część naturalnie ukształtowanego parku się zachowała i ograniczyć nadmierną pielęgnację na tym obszarze – komentuje Paweł Pomian.
– W petycji apelujemy do władz również o powołanie Społecznej Rady Parku Grabiszyńskiego, złożonej ze specjalistów, Zarządu Zieleni Miejskiej, konserwatora, radnych osiedlowych oraz osób zainteresowanych losem parku – dodaje Pomian.
Linki do petycji: