Nadużycie „nadużycia” informacji publicznej
Fot. tytułowe: Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Wałbrzychu / Hipermiasto / CC-BY-NC-SA 4.0.
W ramach działu prawnego czasopisma Hipermiasto, prowadzonego przez Stowarzyszenie Nowoczesnej Edukacji Prawnej w ramach Mikrograntu (Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny) opisujemy kwestię nadużycia prawa dostępu do informacji publicznej.
Czytaj też: Sołectwa, osiedla i dzielnice czyli jednostki pomocnicze gminy
Informacja publiczna. Nadużywanie nadużycia
Urzędy coraz częściej nie udostępniają informacji publicznej, w odniesieniu do tematu, w którym wnioskodawca występuje również w innym charakterze (np. uczestniczył w konkursie, postępowaniu administracyjnym, przetargu). Często zupełnie bezpodstawnie.
Należy poddać w wątpliwość generalną możliwość ograniczania praw konstytucyjnych (a takim jest prawo dostępu do informacji publicznej) bez wyraźnej podstawy ustawowej, wymaganej przez art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a do tego prowadzić może koncepcja “nadużycia”.
Do tego jedyną podstawą dla przyjmowania koncepcji „nadużycia” jest art. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej czyli definicja informacji publicznej. Dość trudno przyjąć, że dana informacja może nie stanowić informacji publicznej, gdy wnioskodawcą jest ktoś inny. Wnioskodawca bowiem nie ma legitymować się interesem faktycznym ani prawnym.
Czytaj też: Działania Stowarzyszenia Nowoczesnej Edukacji Prawnej ws. wpisów do Krajowego Rejestru Sądowego
Orzecznictwo, ale w jakiej sprawie?
Zdarza się jednak, że organ powołuje się na określone orzecznictwo sądowoadministracyjne, jednak bez uwzględnienia, że wyroki podejmowane są w konkretnych okolicznościach faktycznych, których nie można przenosić do realiów danej sprawy bez podjęcia analizy uzasadnienia tego wyroku.
Na przykład powoływane przez organy Naczelnego Sądu Administracyjnego o sygnaturze akt I OSK 2817/19 dotyczyło przypadku wnioskodawca chciał wykorzystać dane od spółki energetycznej “w celu wystąpienia na drogę powództwa cywilnego”. Jak wskazał NSA, “treść wniosku o udostępnienie informacji publicznej w tym jego uzasadnienie i pisma składane w toku postępowania, nawiązują do sporu toczącego się pomiędzy stronami i zakończonych niepowodzeniem rokowań”. Sprawa nie dotyczyła gospodarowania środkami publicznymi.
Warto w tym miejscu podkreślić, że spółka energetyczna jest organem całkowicie odmiennym charakterem od organów władzy samorządowej czy rządowej, które działają wyłącznie.
Warto też, że często przedmiot danego postępowania wcale nie dotyczy “własnej sprawy” wnioskodawcy, a działania władzy publicznej i nie da się go porównać z prywatnoprawnym postępowaniem cywilnym.
Nawet samo występowanie interesu indywidualnego nie przekreślałoby waloru informacji jako informacji publicznej. Jak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 24 marca 2023 r. (sygn. akt III OSK 7440/21):
“Nieprawidłowe jest stanowisko, zgodnie z którym jeśli celem wniosku jest realizacja subiektywnego indywidualnego interesu podmiotu, który go złożył, to wniosek ten nie dotyczy z tego właśnie powodu sprawy publicznej. Wniosek „każdego” o udostępnienie informacji publicznej jest wnioskiem podmiotu publicznego prawa podmiotowego do udostępnienia informacji publicznej, a zatem z istoty swojej skierowany jest na realizację tego prawa, a więc i będącego jego istotnym elementem interesu prawnego, który – jako właśnie interes prawny – jest obiektywnym interesem indywidualnym.”
Jak słusznie dodaje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 13 lipca 2023 r. III SAB/Gd 21/23
“Podkreślenia wymaga przy tym, że okoliczności świadczące o nadużyciu prawa do informacji publicznej muszą w sposób niebudzący wątpliwości znajdować potwierdzenie w konkretnych okolicznościach danej sprawy. Odmowa udostępnienia informacji publicznej dokonana w formie pisma, z uwagi na złożenie wniosku w celu nie dającym się pogodzić z istotą prawa dostępu do informacji publicznej, musi mieć charakter wyjątkowy, ograniczający się tylko do rażących, jaskrawych i jednoznacznych przykładów nadużywania przez obywateli praw wynikających z ustawy o dostępie do informacji publicznej”.
Należy wykazać istnienie rażących lub jaskrawych przykładów wykazujących nadużycie, a dowód w tym przedmiocie ciąży w oczywisty sposób na organie, gdyż od wnioskodawcy nie można wymagać uzasadnienia swojego interesu faktycznego i prawnego, zgodnie z wyraźnym brzmieniem art. 2 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Organ nie wezwał też do wyjaśnień w tym przedmiocie.
Czytaj też: Kiedy trzeba przeprowadzać konsultacje społeczne i jak powinny wyglądać?
Nadużycie w przypadku finansów?
Jawność finansów publicznych jest w szczególny sposób wyróżniona zarówno przez ustrojodawcę, który w art. 61 Konstytucji Rzeczypospoliej Polskiej osobno wyróżnił kategorię “gospodarowania mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa”, jak i przez ustawodawcę, który w art. 33 ust. 1 ustawy o finansach publicznych stwierdził, że “Gospodarka środkami publicznymi jest jawna.” Podobnego wyróżnienia tej kategorii spraw dokonano zresztą również w art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Dlatego też w przypadku wniosków dotyczących tej sfery szczególnie błędne jest doszukiwanie się jakiegokolwiek nadużycia i to niezależnie od osoby wnioskodawcy, gdyż sprawą wydatkowania wspólnych funduszy jest sprawą każdego obywatela, a zatem bez wątpienia sprawą publiczną.
Sprawa dotyczy wydatkowania środków publicznych w oczywisty sposób znajduje się w sferze zainteresowania każdego obywatela oraz członka wspólnoty samorządowej, co wynika także z wyróżnienia tej sprawy przez ustrojodawcę i ustawodawcę.
Czytaj też: Doręczenia elektroniczne. Kiedy wejdą, na czym polegają, co z NGO?
Informacja Stowarzyszenia Nowoczesnej Edukacji Prawnej. Treść dostępna na licencji CC-BY-NC-SA 4.0.
Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy Norweskich i Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.